- Obudziłem cię? - spytał Blaise w niedzielny poranek, gdy zaspana odebrałam połączenie.
- Nie gniewam się - skłamałam. Choć muszę przyznać, że była to najprzyjemniejsza pobudka od dłuższego czasu.
- Dobrze, moja droga. Chciałbym umilić ci niedzielę, co ty na to? - Usiadłam i przetarłam oczy, zastanawiając się, czy aby na pewno dobrze usłyszałam.
- Jasne, myślę że znajdę dla ciebie chwilę - droczyłam się z nim.