Ja bez słowa podałam mu rękę.
Miał szare oczy, które w tym momencie patrzyły na mnie tak przenikliwie, że miałam wrażenie, iż przenikają moją duszę na wylot. Doktor był osobą, która wiedziała o mnie rzeczy, których nie wyjawiłam nikomu prócz brata. Z tego powodu nie czułam się w pełni komfortowo w jego towarzystwie, pomimo neutralizującej aury panującej w jego gabinecie. On natomiast zdawał się czuć komfortowo i swobodnie w swoim naturalnym środowisku. Schludnie ostrzyżone siwe włosy nadawały łagodności jego twarzy, ale nie odwracały uwagi od jego przenikliwości i spostrzegawczości. Był osobą o zasadniczym znaczeniu dla mojego zdrowia psychicznego.
Usiadłam na kanapie, a doktor jak zwykle zajął miejsce w swoim fotelu. Odłożył tablet wraz z rysikiem na stolik obok i przeniósł wzrok na mnie.
Usiadłam na kanapie, a doktor jak zwykle zajął miejsce w swoim fotelu. Odłożył tablet wraz z rysikiem na stolik obok i przeniósł wzrok na mnie.
- Co zmieniło się od naszego ostatniego czwartkowego spotkania?
Założyłam nogę na nogę i przeszłam do rzeczy.