Z ogromnym podekscytowaniem oczekiwałam na gości. Dochodziła godzina dziewiętnasta, o której mieli się zjawić, a ja biegałam dookoła stołu w jadalni, dopieszczając jego wygląd. Zaprosiłam znajomych, aby wspólnie celebrować powrót mojego brata. Pragnęłam herbacianego przyjęcia, gdzie wszyscy założą luksusowe, ekstrawaganckie ubrania i będą się do siebie pretensjonalnie zwracać. Oczywiście pomysł nie przeszedł, ale następne starcie o temat imprezy wygram. Na pewno.
Obsesja na punkcie nieskazitelnego wyglądu była rzeczą dziedziczną w naszej rodzinie. Sama spędziłam stanowczo za dużo czasu na dobieraniu stylizacji i makijażu na wieczór. Kochałam bawić się modą, dawało mi to pole do popisu i szansę na wyrażenie siebie poprzez ubrania.