Monday, April 22, 2019

10. Daddy's back

Proszę, przeczytaj notkę pod rozdziałem. 

   Dzień spotkania z ojcem zapowiadał się niezwykle przyjemnie. Upał nieco ustąpił, bo po raz pierwszy od wielu tygodni żar nie lał się nieznośnie z nieba. Zamiast tego, choć słońce świeciło, przyjemny wietrzyk okalał moją twarz, gdy wyszłam z domu i przechodziłam przez ulicę, by złapać taksówkę.

Sunday, January 6, 2019

09. Blaise, zły Malcolm i pączki

   - Obudziłem cię? - spytał Blaise w niedzielny poranek, gdy zaspana odebrałam połączenie.

   - Nie gniewam się - skłamałam. Choć muszę przyznać, że była to najprzyjemniejsza pobudka od dłuższego czasu.

   - Dobrze, moja droga. Chciałbym umilić ci niedzielę, co ty na to? - Usiadłam i przetarłam oczy, zastanawiając się, czy aby na pewno dobrze usłyszałam.

   - Jasne, myślę że znajdę dla ciebie chwilę - droczyłam się z nim.

Monday, October 29, 2018

08. Komplikacje

   Nienawidziłam choćby drobnych komplikacji w moim życiu, a w przeciągu doby nazbierało się ich aż trzy, co oznaczało dla mnie poziom destrukcyjny. 
   Pierwszą komplikacją był nie kto inny, a Blaise, który od stóp po sam czubek głowy wydawał się być dopasowany do mnie idealnie. W dodatku wyrażał niemałe zainteresowanie moją osobą, co w normalnym przypadku brzmiałoby jak spełnienie marzeń. Właśnie, w normalnym przypadku. Ja niestety odstawałam od norm na sporą skalę, toteż nie cieszyłam się z tego należycie. W dodatku to zainteresowanie nie było jednostronne, co już zupełnie doprowadzało mnie do szału. Wiedziałam, że nie mogę pozwolić sobie na bardziej wylewne znajomości, jednak Pan Atlantis intrygował mnie do granic możliwości. Ujął mnie swoją całkiem dziwną osobowością, a ja wiedziałam, że muszę poznać tę specyficzną głębię.    

layout by oreuis